Życiowe muskuły.
Często nasze „życiowe muskuły” budujemy na własnej sile i przekonaniu, że wszystko, co chcemy osiągnąć zależy od nas. Opieramy się na własnej zaradności i możliwościach psycho-fizycznych i dążymy do ciągłej doskonałości wymagając od siebie i innych wiecznej zaradności i stania na baczność. Niestety ta zasada samodoskonalenia nie zakłada, że kiedyś siła naszych fizycznych i psychicznych mięśni może się skończyć. Trafimy na mur, którego nasze potężne muskuły, które w swojej pysze prezentowaliśmy całemu światu, oczekując zachwytów, nie będą go w stanie rozbić. I nasze zasady, psychika i ciało padną pokonane przed tym murem. I co wtedy? Czy nasze życie powinno się skończyć? Kiedy żyje w nas prawdziwy Bóg, Jezus Chrystus i zasila swoją miłością i mocą, nasze życie nie kończy się nigdy. Możemy się zachwiać, ale On nas podtrzyma. Możemy upaść, ale On nas podniesie. Możemy utracić nasze mięśnie fizyczne, ale kiedy jest w nas Boży Duch nasz duch nigdy nie przepadnie. Każde Boże słowo jest...